sobota, 28 września 2013

Kolejny boxik

Witam wszystkich bardzo serdecznie:) Dziękuję za to, że nadal mnie odwiedzacie, pomimo, że ja na Waszych blogach mam oooogromne zaległości. Myślę, że mi wybaczycie. Postaram się je nadrobić, jak już uporam się z wykopkami, kwaszeniem kapusty i sprzątnę z działek warzywa:)
Dziś chcę Wam pokazać moje kolejne pudełeczko. Nie zostało zrobione dla konkretnej osoby, tylko tak dla przyjemności:) A, że boxik jeść nie chce, więc będzie sobie stał u mnie w domciu i poczeka na właściwą okazję:)
Dzięki uprzejmości Kochanej Katlus dostałam troszkę przydasi do scrapowych dłubanek za które jeszcze raz bardzo serdecznie dziękuję. A zanim pokażę zdjęcia, to proszę Was o wyrozumiałość, bo ja się dopiero uczę tej techniki- widzę swoje niedociągnięcia i już wiem, co zrobić następnym razem, aby ich nie było:)
Pozdrawiam i życzę ciepłego weekendu:*

czwartek, 26 września 2013

Żel pod prysznic i balsam do ciała Fitomed

Witam wszystkich bardzo serdecznie w ten deszczowy, paskudny dzień. Bardzo dziękuję za wszystkie komentarze pod moimi ostatnimi postami. Powoli dochodzę do codzienności po urlopie, choć jest mi troszkę ciężko, bo nadal myślami jestem w górach:)
 Jak niektóre z Was wiedzą, bardzo lubię ziołowe kosmetyki. Dzięki firmie Fitomed miałam okazję wypróbować ziołowy żel pod prysznic i balsam do ciała. Jestem bardzo zadowolona z tych produktów  i chciałabym podzielić się z Wami moją opinią na ich temat. Może też znajdą się zwolenniczki ziołowych specyfików do ciała;)
1. Ziołowy żel pod prysznic  do skóry suchej i wrażliwej Mydlnica Lekarska
Cena: 9 zł za 200 ml
Opis producenta: Doskonałe właściwości myjące zapewniają saponiny uzyskane z korzenia mydlnicy lekarskiej. Podczas mycia żelem wytwarza się łagodna, swoista dla mydlnicy piana. Skóra nie traci swojego płaszcza lipidowego, nie wysusza się i nie podrażnia. W celu właściwego oczyszczania pielęgnacji skóry żel zawiera wyciąg z lipy, rumianku, prawoślazu i owsa, bogaty w naturalne substancje osłaniające, nawilżające i łagodzące. Polecany dla skóry skłonnej do wysuszania i źle tolerującej mydła oraz detergenty.
Moja opinia: Żel zamknięty jest w plastikowej, przezroczystej butelce, dzięki czemu możemy dokładnie zobaczyć, ile kosmetyku zostało nam jeszcze do zużycia. Żel ma fajny, bursztynowy kolorek. Bardzo podoba mi się, że ma w swoim składzie wyciąg z lipy, której jestem szczególną zwolenniczką. Jego konsystencja jest średnio gęsta, ale wystarczy już odrobina kosmetyku, aby ładnie nam się pienił. Więc według mnie jest on bardzo wydajny. Bardzo dobrze oczyszcza skórę, nie podrażnia jej i nie wysusza, delikatnie nawilża. Nie odczuwałam po jego zastosowaniu nieprzyjemnego "ściągania" czy swędzenia.Żel ma przyjemny, delikatny, ziołowy zapach, który po zastosowaniu utrzymuje się na skórze przez dość długi czas. Jest on idealny dla każdego, a w szczególności dla osób, które maja wrażliwą i przesuszającą się skórę. Do tego nie jest drogi. śmiało więc polecam:)

2. Ziołowy balsam do ciała nawilżająco-regenerujący Lukrecja Gładka
Cena: 12 zł za  250 ml
Opis producenta: Złożony wyciąg ziołowy z lukrecji gładkiej, nostrzyka, rumianku, prawoślazu i szałwii charakteryzuje się wysoką zawartością śluzów, polisacharydów, związków mineralnych i alantoiny. Lukrecja gładka ma znakomite właściwości nawilżające, gdyż zapobiega utracie wody w naskórku. Lecytyna- naturalny fosfolipid "uszczelnia" naskórek dostarczając substancje lipidowe. Tym samym zahamowuje parowanie wody z powierzchni skóry. Naturalna alantoina(nostrzyk, prawoślaz) znacznie poprawia wchłanialność preparatu. Balsam nie zostawia białych smug oraz uczucia lepkości, ujędrnia, wygładza skórę. Naskórek ma zdrowy połysk, jest gładki w dotyku. Polecany dla skóry skłonnej do nadmiernego wysuszania się i łuszczenia oraz dla skóry wrażliwej. Nie zawiera parabenów.
Moja opinia: Jest to jeden z najlepszych balsamów do ciała, jakich używałam.Opakowanie podobne, jak w przypadku żelu- praktyczne, wygodne, widzimy dokładnie, ile kosmetyku już zużyliśmy. Ma lekką konsystencję, dzięki czemu balsam wchłania się w skórę błyskawicznie! Lepkość czy tłusta warstwa na skórze to pojęcia obce przy używaniu tego kosmetyku.  Jest bardzo wydajny- nie trzeba nakładać dużej jego ilość. Doskonale nawilża skórę, pozostawi ją gładką i przyjemną w dotyku. Śmiało można go używać po depilacji czy opalaniu, bowiem nie podrażnia skóry. Ma bardzo przyjemny, lekko słodkawy, ziołowy zapach, który długo utrzymuje się na skórze. Dzięki lekkiej konsystencji i szybkiemu wchłanianiu jest idealny na lato, a za sprawą bardzo dobrych właściwości nawilżających równie dobrze sprawdzi się też w zimie. Polecam gorąco!:)
Pozdrawiam wszystkich bardzo serdecznie i życzę miłego dzionka:)

wtorek, 24 września 2013

I po urlopie

Witajcie kochani! Ja już po urlopie, aż szkoda, że tak szybko to zleciało:( Pogoda nam dopisała, nie było deszczu, więc jesteśmy bardzo zadowoleni.Troszkę nam się szlaki pokrzyżowały- ze względu na leżący wysoko w górach śnieg, nie chcieliśmy ryzykować i nie udało nam się zdobyć Wołowca i Koziego Wierchu, ale myślę, że przy okazji następnego wyjazdu dopniemy swego:) Wrzucę Wam kilka zdjęć.
 Wjeżdżając do Zakopanego przywitał nas taki widok:
A to już po wdrapaniu się na Gubałówkę, ogólna panorama:
 I Giewont:

Morskie Oko:

Wodospad na progu Czarnego Stawu pod Rysami:

Czarny Staw pod Rysami:
A na Kasprowym przywitał nas śnieg i minusowe temperatury :

Udało nam się też uchwycić pasącą się kozicę
A na koniec domek do góry nogami:
Jesteśmy baaardzo zadowoleni, w górach byliśmy już wiosną, dwa razy latem i teraz po raz pierwszy jesienią. I jesteśmy zachwyceni, że podczas tego ostatniego wyjazdu mogliśmy podziwiać trzy  pory roku naraz- w samym Zakopanem słoneczko i letnie temperatury, w niższych partiach gór liście drzew malujące się na czerwono i złoto, a wysoko  w górach śnieg:) Niesamowite:) Szkoda, że tylko tak krótko, ale myślę, że w następnym roku uda nam się wyskoczyć na dłużej i zdobyć w końcu upragnione szczyty:)
Teraz jeszcze trzeba tylko dojść do siebie, zebrać siły i brać się do pracy:)
Miłego dzionka:)

środa, 18 września 2013

Zmęczenie materiału

Witam wszystkich w ten pochmurny, zimny dzień. W jednym z komentarzy pod moim postem EL napisała o zmęczeniu materiału i właśnie chyba ten syndrom mnie dopadł. Nie mam weny, a przede wszystkim chęci do swoich robótek. Do tego strasznie przygnębia mnie ta pogoda. Chyba przesilenie jesienne i chandra daje się we znaki.  Do czego bym się nie dotknęła, wszystko psuję, a nic nie robienie też doprowadza mnie do szału:) Ale stwierdziłam, że na razie wszystko idzie w odstawkę, bo szkoda materiału i moich nerwów:) Mam nadzieję, że po powrocie z urlopu odzyskam wenę i siły do dalszej pracy- nie tylko rękodzielniczej ale i do obowiązków domowych- które ostatnio też mnie zaczęły przytłaczać. Trzymajcie tylko mocno kciuki, aby pogoda w trakcie wyjazdu mi dopisywała;)

Chciałabym Wam też zaproponować pewną zabawę. A mianowicie wymiankę karteczkową. Tą zabawę znalazłam na blogu Lidii. Polega na tym, że wymieniamy się dowolnymi kartkami, widokówkami, mogą być sklepowe lub ręcznie robione. Od Lidii dostałam taką kartkę:
Słodka prawda?:) Niestety, nie pomyślałam, aby zrobić zdjęcie kartce, którą ja do Lidki wysłałam. Ważne też, aby karteczka nie była pusta, wystarczy skrobnąć kilka słów, tak na pamiątkę:) Jeśli jesteście chętni do takiej zabawy, to piszcie na mojego maila:) Banerek do zabawy możecie znaleźć  w lewym górnym rogu mojego bloga, zapraszam:)
 Przypominam tez o moim Candy i serdecznie zapraszam do zapisywania się:)
Pozdrawiam i życzę miłego dzionka:)

poniedziałek, 16 września 2013

Płyn micelarny Uroda

Witam wszystkich bardzo serdecznie późnym wieczorkiem:) Jakiś czas temu wzięłam udział  w kolejnej akcji testowania w Sample City. Co to za strona, pisałam dokładnie w tym poście. Udało mi się "załapać" i do testowania dostałam 4 produkty z firmy Uroda. Dziś chciałabym się podzielić opinią na temat jednego z nich. Moim zdaniem pewnie niejedna z nas używa płynu micelarnego, a produkt, którego obecnie używam, jest wart uwagi.
Płyn micelarny Uroda
Cena: około 7 zł za 200ml
Opis producenta:
-Wyciąg z melisy- regeneruje, łagodzi, uspokaja i odświeża. Przynosi ulgę zmęczonej skórze. Chroni ja przed działaniem wolnych rodników i promieni słonecznych.
- Wyciąg z zielonej herbaty- spowalnia efekt starzenia się skóry, pobudza jej mikrokrążenie, uelastycznia. Działa przeciwutleniająco, łagodząco, tonizująco. Chroni przed wolnymi rodnikami.
-Prowitamina B5- działa leczniczo i łagodząco na podrażnioną skórę, wygładza i poprawia jej koloryt.

Moja opinia: Na temat tego płynu czytałam wiele recenzji na internecie. Zdania są podzielone. Według jednych opinii płyn podrażnia oczy, inne opinie są pozytywne. Ja przychylam się w stronę tych drugich. U mnie żadne negatywne objawy nie wystąpiły. Płyn w moim przypadku spisuje się bardzo dobrze- świetnie radzi sobie ze zmywaniem makijażu, ładnie oczyszcza skórę. Nie podrażnił mnie, skóra ma zdrowy wygląd, płyn jej nie wysusza, a zapewnia odpowiednie nawilżenie, bez efektu "świecenia". Ma bardzo ładny, świeży zapach, który dość długo utrzymuje się. Do tego ma przyjemne dla oczu opakowanie a dzięki przezroczystej butelce widać, ile już kosmetyku się zużyło. Dużym plusem dla mnie jest również to, że w składzie znajduje się melisa, którą uwielbiam pod każdą postacią- zarówno w kosmetykach, jak i w kuchni;)Jestem z niego bardzo zadowolona i zdziwiło mnie, że ten płyn można dostać w tak niskiej cenie:) Ze swojej strony mogę śmiało go polecić:)
Ciekawa jestem Waszych opinii, czy już go używałyście?
I na koniec chciałabym przypomnieć o trwającym u mnie Candy. Kto jeszcze się nie zapisał, a ma ochotę, to serdecznie zapraszam:)
Pozdrawiam i życzę miłej nocki i kolorowych snów:)

sobota, 14 września 2013

Ogłaszam Candy!

Witam wszystkich bardzo serdecznie w pochmurny poranek:) Powoli zbliża się roczek w moim blogowaniu, zyskałam wielu wiernych czytelników, poznałam przez ten okres cudownych ludzi,  więc  za Waszą obecność chcę choć troszkę Wam podziękować i ogłaszam Candy:
Zasady:
-umieść komentarz pod postem z chęcią udziału w zabawie
-wstaw na swoim blogu banerek z linkiem do zabawy
- możesz ale nie musisz dołączyć do grona moich obserwatorów, aczkolwiek będzie mi miło:)
-Candy jest dla osób posiadających bloga
-Candy dla osób mieszkających w Polsce
-Zapisy trwają do 09.10. 2013.
- W przypadku dużego zainteresowania przewiduję jeszcze jakieś pocieszajki:)

A teraz co do wygrania:
Umówmy się tak, że  wylosowana osoba sama zadecyduje, co mam dla niej wykonać:) Do nagrody dorzucę oczywiście jeszcze jakieś przydasie i słodkości:)

Zapraszam serdecznie do zabawy:)
Pozdrawiam i życzę miłego weekendu:)

piątek, 13 września 2013

Recenzja skarpetek i bokserek Cornette

Witam wszystkich bardzo serdecznie, bardzo dziękuję z tyle ciepłych słów pod poprzednim postem:) Przeziębienie niestety trzyma mnie nadal:(
Jakiś czas temu nawiązałam współpracę z firmą Cornette

Firma pisze o sobie:
"Firma Cornette Underwear jest wiodącym producentem bielizny w Polsce i właścicielem marki Cornette. Nasze wieloletnie doświadczenie, zorientowanie na potrzeby klientów, oraz konsekwencja w realizacji celów rozwoju firmy, zaowocowały wypracowaniem silnej pozycji na polskim rynku. Dzięki wieloletnim staraniom i dbałości o najwyższą jakość naszych produktów, stworzyliśmy markę cenioną i rozpoznawaną przez szeroką rzeszę konsumentów. Urozmaicona gama produktów jaką oferujemy skierowana jest dla mężczyzn, kobiet i dzieci. Wykorzystanie oryginalnych i niepowtarzalnych wzorów, czyni ją atrakcyjną nawet dla najbardziej wymagających klientów. W ramach linii produktów dziecięcych oferujemy m.in.: bokserki, T-shirty, piżamy, kąpielówki, kalesony, bluzy i skarpety."
Do przetestowania dostałam dla męża skarpetki i bokserki . Recenzję zacznę od skarpetek
1. Skarpetki Authentic- link do tych skarpetek : http://sklep.cornette.pl/43-skarpetki-authentic
 Opis producenta: Zastosowanie najnowszej technologii dziania z optymalnie zagęszczonym splotem powoduje wyjątkową trwałość.
Skład: 74% bawełna, 3% elastan, 23% poliamid
Cena: 8,21
Opinia: Na początku mąż marudził, gdyż nie przepada za białymi skarpetkami i woli trochę krótsze, jednak po czasie przekonał się do nich:) Skarpetki są wyjątkowo miękkie, już przy pierwszym dotyku można wyczuć, że są wykonane z bardzo dobrych jakościowo surowców.  Bardzo wygodnie się je ubiera i idealnie dopasowują się do kształtu stopy. Mąż bardzo sobie chwalił to, że na nodze praktycznie nie czuć ich obecności. Według niego skarpetki są bardzo wygodne i komfortowe w noszeniu dzięki temu, że mają płaski szew i nieuciskający ściągacz. Stopa w nich "oddycha", nie poci się jak w innych skarpetkach. Kolejny ich plus to że nie rozciągają się w praniu i są jak na razie nie widać śladów przetarć( a jeśli chodzi o przecieranie skarpetek to mój mąż jest do tego wyjątkowo zdolny:) Mąż ocenił skarpetki na 5+ :)

2. Bokserki Authentic- link do bokserek http://sklep.cornette.pl/23-bokserki-authentic
 Opis producenta: Bokserki Authentic Perfect Mini z pewnością można zaliczyć do bielizny, która spełni wymagania każdego klienta. Przede wszystkim wykonane są z niezwykle wysokiej jakości materiałów, 95% wysokogatunkowej bawełny to komfort ich noszenia, zaś 5% elastanu to idealne dopasowanie ich do sylwetki. Dlatego bez problemu dopasują się do każdego pana, który je założy. Delikatna guma w pasie, znajdująca się w tunelu nie pozostawia śladów na ciele, jednocześnie zaś bez problemu utrzymuje bokserki na właściwym miejscu. Płaskie łączenie szwów to także element mający istotne znacznie dla wygody noszenia, wielu panów wybiera bokserki męskie z takim właśnie wykończeniem. Niezwykle wygodne jest także bez uciskowe wykończenie nogawek, dzięki czemu także o wiele lepiej leżą one na ciele. Taka bielizna męska może być na pewno kupiona także na prezent.

Skład: 95% bawełna, 5% elastan
Cena: 25,40
Opinia: Tutaj też mąż troszkę marudził odnośnie koloru, ale jest to mało znaczący detal:) Przy pierwszym już dotknięciu można było wyczuć, że bokserki są wykonane z najwyższej jakości surowców- są bardzo mięciutkie, rozciągliwe, dzięki czemu świetnie układają się na ciele, idealnie przylegają. Guma w pasie jest dość płaska, dzięki czemu komfort noszenia jest większy, nie powoduje uciskania- tą cechę mąż najbardziej sobie chwalił. Ale bardzo do gustu przypadły mu też nogawki, ponieważ ich wykończenie również nie powoduje ucisku.Z przodu bokserki posiadają bardzo wygodny, przestrzenny klin.  W mojej osobistej ocenie ogromną zaletą jest również to, ze bokserki nie są prześwitujące a po praniu nie zniekształcają się, nie ulegają rozciągnięciu. Bokserki mąż bardzo polubił, są wygodne, "oddychające", a dzięki temu, że idealnie przylegają do ciała nie przesuwają się podczas ruchu, a nogawki nie "wałkują się". Dzięki swojej rozciągliwości w żaden sposób nie krępują ruchów. Według nas jest to idealna bielizna, warta swojej ceny.
Podsumowując- zapraszam Was bardzo serdecznie do sklepu Cornette, znajdziecie tam wiele rożnych fasonów, wzorów i kolorów, zarówno skarpetek, jak i bokserek. Bielizna jest na prawdę warta  uwagi.  A że drogie panie, zbliża się Dzień Chłopaka, to warto może pomyśleć nad prezentem dla naszych połówek:)
Życzę miłego weekendu:)

czwartek, 12 września 2013

Koszyczkowo-prezentowo

Witam wszystkich bardzo serdecznie, w ten pochmurny, zimny dzień. Mnie niestety dopadło przeziębienie, nie mam na nic siły a i tym bardziej na robótki ręczne. Mam nadzieję, że szybko mi przejdzie, bo za tydzień wybieramy się z mężem na zasłużony odpoczynek w Zakopanem:) Kochamy to miejsce, byliśmy tam już 4 razy i ciągle chcemy tam wracać:) Tym bardziej nie mogę się doczekać wyjazdu, bo ostatnio byliśmy tam 5 lat temu:)
Dziś szybciutko pokażę Wam jeden z ostatnio zrobionych przeze mnie koszyków. W takich kolorach jeszcze  nie robiłam i sama się zastanawiam dlaczego, skoro jest to moja ulubiona kolorystyka:D
I na koniec chciałabym Wam pokazać, jaki cudowny prezent dostałam od Kasi.
Kochana, jeszcze raz bardzo mocno Ci dziękuję za wszystkie przydaśki:) Jestem przeszczęśliwa, sprawiłaś mi ogrom radości:)  Teraz będę mogła stworzyć boxik z prawdziwego zdarzenia:)
Pozdrawiam Was cieplutko, a ja wracam do łóżka:)


poniedziałek, 9 września 2013

Kolejne przyprawy Skworcu

Witam wszystkich bardzo serdecznie:) Dziękuję za komentarze pod poprzednim postem:) Dziś chciałabym Wam przedstawić ostatnie już przyprawy z firmy Skworcu, jakie dostałam to przetestowania:)
1. Obsypka Kaukaska

Skład: grys warzywny(marchew, papryka czerwona, pasternak), sól, glutaminian sodu, chili mielone, gorczyca biała, kminek, natka pietruszki
Cena: 1,45 za 50 g 
 Moja opinia: Bardzo fajna przyprawa, o łagodnym aromacie i łagodnym, acz wyrazistym smaku.  Bardzo pozytywnie się nią zaskoczyłam, bo składa się z bardzo dużych kawałków suszonych warzyw. Nadaje się do praktycznie wszystkich dań-  ja nią przyprawiam zupy, sosy, jest tez świetna posypką do mięs pieczonych lub grillowanych.. Składniki świetnie ze sobą współgrają, nadając tym samym potrawom przyjemnego warzywnego aromatu. Podoba mi się,ze jest w niej kminek, bo osobiście bardzo go lubię:)
2. Przyprawa bosforska

Skład: sól, glutaminian sodu, cukier, czosnek, papryka słodka, cebula, gorczyca, pieprz czarny, gałka muszkatołowa, kurkuma, curry, marchew, majeranek, oregano.
Cena: 1,85 za 50 g
Moja opinia: Genialna przyprawa, pachnie i smakuje nieziemsko! Podoba mi się tak duża ilość składników w jednej przyprawie( a komponują się ze sobą idealnie)- dzięki nim potrawy są bardzo aromatyczne. Ta przyprawa nadaje się do przyprawiania praktycznie wszystkich dań- przez sosy, po wszelkie rodzaje mięs, przyrządzanych na wszelkie możliwe sposoby:) W smaku jest delikatnie pikantna. Ja z tej przyprawy bardzo często  robię marynatę do kotletów schabowych, nadaje się do tego idealnie, mięso jest niezwykle aromatyczne:) Ale i nacieram nią mięso przed np. pieczeniem. Polecam bardzo serdecznie:)
3. Sól czarna Kala Namak

Cena: 2,49 za 100 g
Moja opinia: Jest to przyprawa dość ciekawa, o jej niezwykłych właściwościach możecie przeczytać tu .  W oczy rzuca się jej beżowy kolor. W zapachu i smaku daje się wyczuć bardzo wyraźny aromat gotowanych jajek. Jest przyprawą dość ostrą. Stanowi nie tylko świetny konserwant, ale wspaniałą przyprawę do ostrych sosów, dipów. Dodawałam ją równie z do faszerowanych jaj, co podkreśliło smak jajek jeszcze bardziej. Świetna jest również do tofu. Bardzo polubiłam się z tą przyprawa, często dodaję ja nawet do kanapek:) Polecam zwłaszcza osobom mającym problemy ze zgagą i wzdęciami:)

Z tego miejsca chciałabym serdecznie podziękować panu Markowi, za możliwość przetestowania ich produktów:) Wiem, że będę do nich powracać nie raz:)
Pozdrawiam i życzę miłego dzionka:)

piątek, 6 września 2013

Koszyczek

Witam wszystkich bardzo serdecznie:) Ja dziś znów tylko na chwilkę i pokaże Wam jedną z moich zaległych prac. Niestety, zdjęcia nie są najlepszej jakości, bo i pogoda wówczas fotkom nie sprzyjała:) Koszyk ciemny a kwiaty miały być utrzymane w kolorystyce bieli, ecru i herbacianej:)

Pozdrawiam i życzę miłego weekendu:)

środa, 4 września 2013

Recenzja proszku do prania Wansou mountain sky

Witam wszystkich bardzo serdecznie:) U Was tez tak zimno? Ja przy porannym spacerze z psem zmarzłam okropnie:(
Dzisiaj chciałabym Was zapoznać z produktem, który moim zdaniem jest godny uwagi. Dostałam go w ramach współpracy z firmą TOMIL
O czym mowa?
PROSZEK DO PRANIA WANSOU AROMATHERAPY MOUNTAIN SKY
Opis producenta: Uniwersalny proszek do prania o przyjemnie świeżym zapachu przeznaczony do wszystkich typów pralek i prania ręcznego. Dzięki specjalnej strukturze działa bardzo delikatnie nie naruszając włókien tkanin. Pranie pozostaje miękkie i łatwiejsze do prasowania. Skuteczny we wszystkich temperaturach, odpowiedni do prania silnych zabrudzeń.W przypadku bardzo opornych plam nie zwiększać nieproporcjonalnie dawki, ale do usunięcia plam użyć specjalnych środków do tego celu.
Cena: około 16 zł za 2,.04 kg
Moja opinia:  Zacznę może od tego, że zawsze dość nieufnie podchodziłam do uniwersalnych i tanich proszków do prania. Czasem moja nieufność się sprawdzała, jednak w tym przypadku  nie sprawdziła się w ogóle.
Zanim jeszcze otworzyłam paczuszkę, już wyczułam piękny i świeży zapach proszku, który bardzo przypadł mi do gustu:) Produkt jest zamknięty w wygodnym kartonowym pudełku, co sprawia, że bardzo łatwo można nabrać potrzebną jego ilość.Pudełko otwiera się i zamyka szybko i łatwo.
Proszek jest biały z niebieskimi granulkami. Nadaje się do prania we wszystkich temperaturach. Jest wydajny i wystarcza na 24 prania. Proszek przetestowałam w praniu ręcznym, automatycznym i w pralce wirnikowej. Używałam go we wszystkich temperaturach i do ubrań zarówno białych, jak  i kolorowych. Dodatkowo nie dodałam do prania już żadnych odplamiaczy ani płynu do płukania tkanin.
We wszystkich rodzajach prania proszek spisał się wyśmienicie. Ogromnym plusem według mnie jest to, że proszek nie wytwarza dużej ilości piany, co bardzo ułatwia płukanie, zwłaszcza przy praniu ręcznym.  Poradził sobie z codziennymi plamami, ubrania po wysuszeniu są miękkie, przyjemne w dotyku i bardzo długo pachną- nawet po wyjęciu z szafy.
Kolory pozostały intensywne i świeże. Prawdą jest również to, że tkaniny łatwiej się prasują. Produkt jak dla mnie idealny, spisał się na 5+ i wiem, że na jednym proszku nie poprzestanę:)

 Ostatnio na stronie firmy na fb przeczytałam, że do sprzedaży zostały również wprowadzone kapsułki piorące. Jeśli tylko zobaczę je w swoim mieście, kupię je od razu:)

A wszystkich zainteresowanych zapraszam na stronę firmy klik oraz na stronę firmy na fb klik

Podsumowując- pokochałam tą firmę i jej produkty!:) Kolejny raz przekonałam się, że dobry produkt wcale nie musi być drogi. Polecam wszystkim firm ze szczerego serca:)
A pani Jolancie jeszcze raz bardzo dziękuję za możliwość przetestowania tego produktu:)

Pozdrawiam i miłego dzionka życzę:)

wtorek, 3 września 2013

Wymianka z Anią

Witam wszystkich bardzo serdecznie:) Dziś tak szybciutko, chciałabym Wam napisać o mini wymiance, na którą z Anią z bloga Sosnowy Gaik umówiłyśmy się już jakiś czas temu. Ani podobały się moje rożki, więc takowy zrobiłam, kolorki oczywiście Ania sama wybrała. A że Ania jest jedną z najczęściej komentujących obserwatorek, to do rożka dorzuciłam jeszcze kilka drobiazgów:)
A w zamian otrzymałam prześliczne serduszko, w moim ulubionym kolorku:)
Aniu, jeszcze raz bardzo ślicznie dziękuję za wymiankę oraz za udostępnienie mi zdjęć :) Jestem bardzo z wymianki zadowolona i mam nadzieje, że za jakiś czas znów ja powtórzymy:)

Na dziś to wszystko, pozdrawiam i życzę miłego dnia:)


niedziela, 1 września 2013

Recenzja żelu pod prysznic Biały Jeleń

Witam wszystkich bardzo serdecznie:) Dziękuję za tyle przemiłych słów pod postem z pudełeczkiem:) Jesteście Kochani:)
Dzisiaj opowiem Wam o żelu pod prysznic, jaki dostałam w ramach współpracy z firmą POLLENA Ostrzeszów,  którą zapewne wszyscy znamy:) Firma ta wprowadziła obecnie na rynek wiele interesujących kosmetyków:

Hipoalergiczny żel pod prysznic Biały Jeleń, kalina i melisa- do skóry wrażliwej, skłonnej do alergii


Opis producenta: Hipoalergiczny żel pod prysznic Biały Jeleń z ekstraktem z kaliny i melisy delikatnie oczyszcza nie podrażniając skóry. Nie zawiera alergenów. Substancje pielęgnujące:
-wyciąg z melisy-uspokajający i odświeżający
-wyciąg z kaliny-nawilżający i regulujący pH skóry
-substancje zmiękczające i natłuszczające skórę pochodzące z oleju kokosowego.
Cena: około 7 zł za 250 ml
Moja opinia: Żel znajduje się w plastikowej, przezroczystej butelce, dzięki czemu możemy zobaczyć, ile produktu zostało nam jeszcze do zużycia. Butelka ma ładny kształt, który zarazem jest bardzo wygodny w użyciu. Po otworzeniu butelki, początkowo zapach nie do końca mnie przekonał, skojarzył mi się z zapachem męskich żeli pod prysznic. Jednak już w trakcie stosowania zmieniałam zdanie:) W połączeniu z wilgotną skórą zapach jest przyjemny, delikatny , świeży i  jak dla mnie relaksujący. Konsystencja jest stosunkowo gęsta, więc moim zdaniem żel jest bardzo wydajny. Delikatnie się pieni, bardzo dobrze oczyszcza skórę. Nie podrażnia, nie wysusza, skóra jest gładka i nawilżona. Po jego użyciu nie zauważyłam, aby pojawiło się nieprzyjemne swędzenie skóry (a jest to mój dość częsty problem). Na skórze kosmetyk pozostawia delikatny i świeży zapach. Ten produkt spełnił jak najbardziej moje oczekiwania i "polubiliśmy się":) Jedyny minus według mnie to to, że produkty Biały Jeleń w moim mieście są bardzo trudno dostępne. Nawet jeśli jakiś kosmetyk się trafi, to zazwyczaj w kliku sklepach jest ten sam rodzaj i zapach, nie ma więc wyboru.  A szkoda, bo oferta kosmetyków tej serii jest bardzo duża i baaardzo chciałabym wypróbowywać kolejne z nich:)
Chciałabym tez bardzo serdecznie podziękować pani Zuzannie za możliwość przetestowania żelu:)
A Wy używałyście już produktów z serii Biały Jeleń? Jakie są Wasze opinie?:)
Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli:)