Tym razem naszło mnie na zrobienie retro szafeczki. Pomysł oczywiście zaczerpnięty od Ani :) Wyszła nie taka piękna, jaką zrobiła Ania,. ale też fajnie wygląda. Najgorzej tylko wkurzyłam się tuszem. Zamawiając na allegro, zapewniali mnie, że tusz jest brązowy. Po otrzymaniu przesyłki, stwierdziłam, że ten tusz bardziej podchodzi pod złoto. Pomyślałam, a co, będzie szafeczka pozłacana:) A w trakcie cieniowania okazało się, że to ani brąz ani złoto, właściwie nie wiadomo co. Bardziej mi to podchodziło pod szarości:) Suma sumarum szafeczka wyszła tak:
Wazonik i nóżki zrobiłam quillingiem, chciałam wazonik na nóżce, ale niestety pasków zbrakło:) A kwiatuszki to pozostałość po dekoracji naszych ślubnych kieliszków( z czasem poodklejały się z szampanówek i teraz w końcu na coś się przydały):)
Pozdrawiam:)
Pięknie wygląda :))
OdpowiedzUsuńDziekuję:)
UsuńJa myślałam,że to zielony kolor :) a tak konkretnie to z czego jest zrobiona ta szafeczka?
OdpowiedzUsuńSzafeczka jest zrobiona z pudełek po zapałkach:)
UsuńTak myślałam :) ale wolałam się upewnić, wydaje się większa
UsuńPiękne początki!!! :))) Czekam na kolejne prace! :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńszafeczka wygląda pięknie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Dziękuję serdecznie za milunie słowa, pozdrawiam serdecznie.papa
OdpowiedzUsuńpiękna szafeczka i kolor bardzo ciekawy wyszedł
OdpowiedzUsuńszafeczka wyszła Ci rewelacyjnie :) gdybym wcześniej nie przeczytała, że to Twoje początki w rękodziele w życiu bym na to nie wpadła :) dodaję blog do ulubionych i dołączam do obserwatorów bo warto :)
OdpowiedzUsuńJest mi bardzo miło czytać takie słowa:) Cieszę się ogromnie! I oczywiście bardzo serdecznie zapraszam:)
UsuńJak na kogoś,kto zajmuje się tym od niedawna,to robisz piękne rzeczy.Masz zdolności ;)
OdpowiedzUsuń