Witam wszystkich bardzo serdecznie w ten słoneczny, ciepły dzień. Mimo tak pięknej pogody, jestem bardzo smutna, dzisiejszy dzień jest dla mnie bardzo ciężki. Dziś rano odeszła nasza 6- miesięczna suczka Sonia.:(:(:( To co się stało było nie do przewidzenia. Nigdy nie wychodziła na ruchliwą szosę, a dziś niespodziewanie tam poszła...
Wiem, że to tylko pies, ale ja nie mogę pogodzić się z tą stratą. Tak bardzo się z nią zżyliśmy. Wszędzie jej było pełno. I sposób, w jaki bawiła się z naszym 13- letnim Reksiem, jej pomysły i sposób poznawania świata nie raz powodowały masę śmiechu. A teraz została ogromna pustka. Zerkając na jej zabawki łzy same napływają do oczu...
Przykro mi:( Nie wiem jak Cię pocieszyć, ale powiem tak - to nigdy nie jest tylko pies, lecz najlepszy przyjaciel człowieka. Dokładnie taki sam los spotkał mojego czteroletniego psa kilka lat temu. Nieraz biegał po ulicy, która aż taką ruchliwą nigdy nie była, ale ten jeden raz pewnej pani strasznie się spieszyło niestety, po czym w sklepie jeszcze chwaliła się, że właśnie ... domyślasz się co... Niektórzy ludzie nie mają serca. Cieszę się, że chociaż przez tak krótki czas mogłam cieszyć się moim psiaczkiem. A piękne wspomnienia pozostaną na zawsze. Trzymaj się:) Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńDokładnie, każdy kto kocha zwierzęta i ma psa, wie, że to nie jest tylko zwierzę. Ja zawsze swoje zwierzaki traktuję, jak członka rodziny. Zwłaszcza jeśli wychowują się od szczeniaka- to w końcu przy nas, właścicielach poznają świat, uczą się, co wolno, a czego nie. I właśnie niektórzy nie mają serca. W tym przypadku było dokładnie tak samo- Sonia leżała na poboczu, a że była z labradorów, to już dość sporych rozmiarów była. Więc nie sądzę, że kierowca jej nie zauważył. Przecież można było ją ominąć, zwolnić- ale po co. Tylko się nie zastanowił, jaki ból sprawił swoją nierozwagą:( Dziękuję za Twoje ciepłe słowa :*
UsuńOj przykro mi bardzo :(:(
OdpowiedzUsuńWierze ,ze ciezko sie z tym pogodzic... trzymaj sie...
Kazdy kto stracil psa to rozumie Twoj bol, ja tez stracilam, wiem jak to boli.. :(
Dziękuję:*
UsuńSerdeczne wyrazy współczucia, to bardzo smutne :(
OdpowiedzUsuńściskam mocno :*
Bardzo mi przykro :(
OdpowiedzUsuń:( trzymaj się:*
OdpowiedzUsuń:( bardzo Ci współczuję
OdpowiedzUsuń** :( wspołczuję .
OdpowiedzUsuńPrzykro mi z powodu tak wielkiej straty. Na pewno zostaną Ci wspomnienia i może będzie łatwiej.
OdpowiedzUsuńŚciskam.
Wiem przez co przechodzisz... niedawno straciłam swojego pieska. Współczuję :(
OdpowiedzUsuńRozumiem. Gdy na drodze zginął mój kot przepłakałam cały dzień, takie to dla mnie było przykre. Niedawno straciłam kolejnego kota, tym razem poszedł i już nie wrócił. Dość długo miałam nadzieję, że wróci, ale już nie ma na to szans. Jednak to rozstanie mniej bolało. Już wolę myśleć, że poszedł do lasu i jednak u kogoś tam przeżył niż gdybym widziała go rozjechanego na drodze.
OdpowiedzUsuńDokładnie, tez kilka kotów straciłam w ten sposób, że poszły i nie wróciły, jakoś tak inaczej się taką sytuację przyjmuje.
UsuńWiem jak Wam ciezko i bardzo mi przykro. Kiedys stracilam kota - jedyne zwierzatko jakie mialam w zyciu. Wyszedl na balkon i spadl zachaczajac po drodze wszystkie sznury na bielizne. Nisko nie bylo, bo u rodzicow 10 pietro. Wylysmy z mama chyba tydzien, a najgorzej, kiedy ktos zapytal gdzie jest kot. Kot czy pies - dla wlasciciela to zawsze czlonek rodziny i strata pupila boli rownie mocno.
OdpowiedzUsuńDokładnie i sama mam kota i wiem, że po jego stracie cierpiałabym tak samo jak teraz
UsuńBardzo mi przykro. Przesyłam moc uścisków.
OdpowiedzUsuńOch !!! To straszne !!! Bardzo mi przykro... Czas leczy rany, pewnie nie łatwo będzie Ci pogodzić się z tym. Każdy potrzebuje innego pocieszenia i innego czasu na to, by przywyknąć. Kochana, nie trać nadziei. Wszystko się ułoży, zobaczysz.
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro - sama straciłam psiaka swojego 10 miesięcy temu, a ostatnio jak oglądałam filmik nakręcony z nim w roli głównej to się oczywiście popłakałam - takiej więzi jaka jest między człowiekiem a psem nic nie rozdzieli
OdpowiedzUsuńbuziaki - twoja psinka na pewno jest szczęśliwa po drugiej stronie tęczy :*
Bardzo współczuje trzymaj się
OdpowiedzUsuńkochana bardzo Ci współczuję, dla mnie pies to członek rodziny i jego strata tak samo boli jak odejście bliskiej osoby. Ściskam i przytulam ;(
OdpowiedzUsuńEhhh,,,wiem co czujesz...mam swojego pupilka, a raczej pupilkę i traktujemy ją jak członka rodziny...gdyby jej zabrakło, to nie wiem co bym zrobiła...;(życie straciłoby sens...dlatego doskonale Cię rozumiem...;( przykro mi bardzo, ale musisz przez to przejść...trzymaj się!
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem. Po każdej stracie psa ryczę jak bóbr.
OdpowiedzUsuńCzłowiek i pies potrafią tworzyć piękny duet. Przykro mi , ale tylko czas leczy ból. Trzymaj się!
Każdy zwierzak, który mieszka z nami to pełnoprawny członek rodziny. Opiekujemy się nim, wychowujemy, dbamy o niego i kiedy odchodzi niespodziewanie czy po ciężkiej chorobie, zawsze odczuwamy żal i smutek. Rozumiem co czujesz bo przechodziłam to samo w ubiegłym roku i szczerze współczuję. Kiedy moja 16 letnia kotka odeszła za Tęczowy Most myślałam, że się nie pozbieram i że już nigdy żadnego kota nie przygarnę bo Kicia była dla nas wyjątkowa. Ale czas leczy rany, niedawno zaadoptowałam rocznego kotka ze schroniska, który w pewnym stopniu zastępuje nam naszą kotkę. Trzymaj się Weroniko i zachowaj w pamięci tylko same szczęśliwe chwile ze swoim pieskiem bo to dodaje nam siły. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńTrzymaj się ;*
OdpowiedzUsuńteż kiedyś przeżyłam taką stratę :(
OdpowiedzUsuńprzykro...:(
Bardzo mi przykro z powodu twojej straty :( Podobno czas leczy rany ale ja zawsze wspominam moje zwierzaki. Trzymaj się.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cie bardzo serdecznie.
tak strasznie mi przykro:((( wiem co czujesz...kocham i psy i koty i każda strata bolała mnie niemiłosiernie...
OdpowiedzUsuńBardzo mi przykro. Ja też uważam, ze pies to jak członek rodziny. Nie mam psów od dawna i kotów, ale jak byłam młodsza to mielismy różne zwierzęta. Byliśmy wychowywani, że zwierzę to stworzenie żywe i powiem szczerze, że ja strasznie przezywam jak coś złego dzieje się zwierzętom. Jeszcze raz bardzo mi przykro.
OdpowiedzUsuń:(
OdpowiedzUsuńWspółczuję... u nas zwierzęta to też jak członkowie rodziny
OdpowiedzUsuńOjejku przykro mi Weroniko,bo to strata ogromna .Ja nie mam psa ,ale chyba umiem sobie to wyobrazić ,więc współczuję bardzo .Jedyne co mogę powiedzieć to to, że czas leczy rany.Trzymaj się :)
OdpowiedzUsuńMam pieska (przygarniętego) i nie wyobrażam sobie jak go kiedyś braknie,myślę jednak,że po stracie dobrze jest zaadoptować drugiego ,może takiego ze schroniska,który nigdy nie zaznał ludzkiej dobroci,a który będzie niesamowicie wdzięczny za nowy dom i wypełni nam pustkę. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńbardzo mi przykro mieliśmy w domu suczkę Milkę która była u nas przez 17 lat była bardzo grzeczna i tak po jej stracie córka zrobiła nam pewnej niedzieli niespodziankę przywiozła nam nowego psiaka
OdpowiedzUsuńStrata psa to prawie tak jak członka rodziny. Pies nigdy nie będzie TYLKO PSEM. A z własnego doświadczenia wiem, że najlepszym lekarstwem na poprzedniego psiaka jest kolejny. U mnie ponad dwa lata trwały namowy, zeby tata się zgodził...
OdpowiedzUsuń